nienazwany
Wysłany: 15:53:03 2018-09-20
nie było mnie
dopóki nie dojrzałem
była magia liczb i wróżb
twierdzenia słów i czynów
nie było mnie
gdy otwierałem się na nowe
skradłaś znak co dawał wartość
ujemną dodatnią jakąś
próbowałem umuzycznić siebie
rozpisać na akordy takty nuty
rozpłynęłaś się nim przemogłem
w sobie chęć unaocznienia tej wartości
zaistniał kolejny wymiar
do którego wstęp
mają tylko ci co poddają
siebie w wątpliwość
łącząc się z ciszą
z której dźwięk się wyłania
i trwa zapętlony
jak pieśń najpiękniejsza
zamknięty w skroniach
otwarty w żyłach
Dodawanie odpowiedzi możliwe dopiero po zalogowaniu się.