tylko chciałam po prostu pracować
otworzyłam swe serce dla Boga
i nie lubiłam się nikim wyręczać
a ty cóż mądrego uczyniłeś?
specjalisto od miłości
zabrakło ci Boga w człowieku?
dzisiaj diabeł nawiedza twe włości
***
będę ci się przypominać
w wiatrem wysmaganych włosach
będę ci się przypominać
jak poranna rosa
gdy nurzałeś w niej swe stopy
odczuwałeś ulgę
na skinienie do sekundy
słyszałeś melodię
było twoim przywilejem
twoim szczęściem nie kaprysem
słuchać głosu oraz dźwięków
z prostoty mej duszy
lecz co ludzkie czyste piękne
ty wolałeś zniszczyć
Bóg ci kiedyś to przypomni
serca nie masz to nie pęknie
bo to było przywilejem
szczęściem twoim nie kaprysem
skoro postępujesz podle
słuchaj jak wybrzmiewa cisza
byłem tam
każda nuta jak pokuta
stałeś tam inaczej nie było
widziałeś krzywdę znoszone cierpienia
dobrze że to się skończyło