ta wymuskana i wyśniona
co to zmieniła ci życie w złoto
bo przecież ze mną to był tylko kłopot
że przeszkadzało ci bo byłam
na autobus czekałam że chodziłam
i rower przeszkadzał bo jeździłam
a w końcu nawet to że patrzyłam
i żeś nie miał swobody w romansach
bo brałeś jak leci awansem
nawet już ze mną utworzyłbyś parkę
gdyby nie romans z tą twoją kucharką
jak zwie się skarb co nazywasz szczęściem
no pochwal się wreszcie nie powiem nikomu
twe życie jak w kinie jeżeli nie więcej
lecz auto w leasingu choć prosto z salonu