cicha modlitwa wprost z serca płynąca,
polskość to wielki dar dla nas od Boga,
to wiatr biegnący po pasterskich łąkach
Polskość to ręka podana w potrzebie,
miłość co nigdy nie jest dla pozoru,
polskość to bochen pachnącego chleba,
to promyk słońca tańczący w jemiole.
Polskość to księga od przodków nam dana,
to tęntent koni przez wieki dudniący,
polskość to ziemia, ziemia ukochana,
to wzgórza latem fiołkami pachnące.
Polskość to żywa pochodnia co płonie,
i rozśpiewany słowik na gałązce,
polskość to kwiaty w glinianym wazonie,
to deszcz wieczorny o szyby tłukący.
Polskość to wierzby wichrem poradlone,
to stare pieśni z kurhanów płynące,
polskość to radość ale i łzy słone,
to dzieci boso po trawie biegnące.
Polskość to mowa najmilsza ze wszystkich,
odwaga, honor, duma, poświęcenie,
polskość to łabędź płynący po Wiśle,
to mgły co rankiem na polach się ścielą.
Polskość to wiersze przez dęby szeptane,
to Dzwon Zygmunta w Katedrze Wawelskiej,
polskość to serce Ojczyźnie oddane,
to co zwyczajne i to co nam Święte.