Trwaj barwnym kwiatem i lotem motyla,
tutaj Dzierążni głośno bije serce,
tu dzieci latem zbierają żonkile.
Widziałem dzisiaj jak trzepocąc, białe,
z kartki zroszonej wyfruwały ptaki,
patrzyłem na nie gdy leciały śmiało,
z promykiem słońca i oddechem wiatru.
Trwaj Chwilo Trwaj, rękodziełem zdobnym,
pozwól by łabędź mógł z płótna wypłynąć,
i żeby wieczór ten, jakże uroczy,
choćby się skończył, ale nie przeminął.
Trwaj Chwilo Trwaj, czerwienią korali,
w sukience z głębin Bałtyku utkanej,
karminowymi chciej musnąć ustami,
kartkę co jeszcze jest niezapisaną.