gdzieś na skraju siebie<br />
gdzie pustka przechadza się w czerwonym szlafroku<br />
i dzieli schronieniem z ciszą<br />
<br />
tam gdzie nikt nie dotarł<br />
w gołębim wnętrzu<br />
gdzie biała krew <br />
nigdy nie wysycha<br />
<br />
w klatce<br />
gdzie labirynt schodów<br />
prowadzi mnie za rękę <br />
dotykiem<br />
<br />
słowa rzucaj na wiatr<br />
niech wracają do nas pogodą.<br />
<br />
mówmy o czymś przyjemnym.<br />
<br />
lepiej<br />
<br />
porozmawiajmy beze mnie.<br />