niezauważalna
nie tupie nie krzyczy nie ma swoich praw
wysnuta z marzeń
obrana z nadziei
wypłukana z duszy
bez swojego "Ja"
Nocny płacz dziecka wysysa jej sny
sny-jedyne co jej zostało
Usta zapięte na guziki
bez prawa do własnego zdania
do decydowania o sobie
choćby w najbłahszej kwestii
W łóżku leży jak kłoda
byleby jemu było dobrze
nie fantazjuje
myśli o grypie syna o niezapłaconych rachunkach
o awanturze szefa
i o tym co jutro na obiad
A dzieci gdy dorosną powiedzą
mamo nie nauczyłaś nas nic
Taka byłaś bezbarwna
nienawidzimy Cię za to mamo
że dałaś sobą rządzić
Ale dzieci ja robiłam to dla was
przecież zrezygnowałam
z marzeń nadziei i duszy
własnego "Ja"
żebyście mieli spokój i ciszę
Obiad czysto ciepło
i bez awantur
niech on już rządzi
to dla was
odmóżdżyłam się
Snuje się po domu
niezauważalna jak duch
więc nikt nie pójdzie na cmentarz
zapalić znicze
bo nie widzą że umarła
Sunie po domu
niezauważalna jej dusza
przysiada w kącikach
rozmyśla
nad straconą młodością
zdolną piękną sobą
tyle lat temu
i płacze
a każdy myśli że to skrzypią drzwi...