kajdanami stłumionego milczenia.
Uwięziona w ciasnej komnacie
swojej tęsknoty.
Oswoiłam ogień,
który później mnie spalił.
Ujarzmiłam żywioł,
który pochłonął mnie
całą bez wyjątku.
Otuliłam się
jedwabnym puchem złudzeń
by poczuć to
co było mi nie pisane.
Złudzenie okazało się prawdą,
kiedy Ty prawdę obróciłaś w złudzenie...