Zarumieniony ogród przysłuchuje się wiosennej pogawędce
niesionej przez wiatr.
Jeszcze zaspana - budzę się i powoli
obraz wydaje się coraz bardziej wyraźny
płuca napełniają się świeżym powietrzem
nozdrza rozdymają się od ciepłych lekkich woni
a serce,
jakby na powitanie i z radości bije szybciej.
Gdzie jestem nie ma znaczenia -
powrót do życia, błogosławieństwo.
Mały motyl wzleciał w górę
ledwo trzepocąc skrzydełkami.
Widać i czuć nowe życie - wiosnę.