sfrunął do niej paź królowej
ona cicho go spytała
czemuś swój opuścił pałac?
czemu zwiedzasz cudze włości
bez swojej królewskiej mości
prędko ci powrócić radzę
pod królowej twojej władzę
paź skrzydłami załopotał
fruwam tam gdzie mam ochotę
i motylim obyczajem
żadnych więzów nie uznaję
do niczego mi nie służą
lecz korzyści dają dużo
ten i ów się ich przelęknie
mi jest dobrze z tym i pięknie