Chcę się poskarżyć jak jestem podły.
Boję się robić coś co potrafię.
Jestem odbiciem wszystkich krzywd.
Lepiej zamknijcie mnie na klucz.
I tak trzymałeś mnie w kojcu .
Niczym zwierze hodowałeś.
Razem z swoją córą ciemności.
Stworzyliście bestie co diabła zmiecie.
Jedno moje słowo rozpali ogień.
Mój ruch dłoni odsłoni nieżywe ciała.
Jeden mój zew zmiecie niebo.
Więc po co ja żyje