już w me płuca wnika bryza
ciało grzeje ciepły dotyk
co dzień bardziej się przybliża
wita rankiem dość nieśmiało
jeszcze senna, rozmarzona
lecz niebawem cała dla mnie
będzie piękna i szalona
kocham wiosnę nadzwyczajnie
wszystko dla niej teraz zrobię
dla niej tylko w sad zakwitnę
wonnym kwieciem przyozdobię
upnę włosy w pęk żonkili
i przytulę ciepłym majem
z wiatrem w sadzie jej zatańczę
i godowym pszczół zwyczajem
lubię wiosny pąki jędrne
dotyk włosów, słów zazdrosnych
kolor jej zielonych oczu
i uśmiechów tych radosnych
...którymi czaruje zawsze
/patrzy teraz na mnie dziwnie/
trzyma szczęścia mego klucze
i Krystyna ma na imię