W starym kufrze ułożone według nazw.
Otulone ramieniem czasu wciąż głodne,
wersów poezji wydanych na świat.
Kilka płyt dziś ułożę obok,
ich melodie nie bawią od lat.
Ja sam strychem pogodnych tych zorzy,
bez pomysłu na nowy kwiat.
Poszukuje dawnej niewinności,
lecz życie gra bez litości.