lecz prawdziwy pociąg<br />
uderza o moje drzwi<br />
jak o bęben głuchy.<br />
<br />
Tryskają z pod kół<br />
narcyzy i róże,<br />
dziwne są tunele<br />
mojej duszy.<br />
<br />
Lecz oto pojawia się<br />
postać twoja na horyzoncie.<br />
I znów pociąg przyśpiesza <br />
na tej drodze życiem zwanej.<br />
<br />