I Twój szept głośniejszy od krzyku
Wciąż wracają w bezsenne noce
Nie pozbędę się starych nawyków
Tak chciałbym uciec od obrazów wspomnień
Z których odchodzi już farba pamięci
Chcę by telefon znowu zadzwonił
Nienawidzę się męczyć...
Przez łzy nie widzę dziś tak dobrze jak kiedyś
Twoich ramion w których jest mi do twarzy
Wciąż czuje bliskość odległej nadziei
I coś we mnie co ciągle marzy
Ten czas spędzony razem
Co nie był liczony na ilość
Choć czas to teraz głównie pieniądze -
- Bezwarunkowa miłość...
30.08.2011r.