prosta marionetka słomą wypchana
z pustą głową, pełnym sercem
zaprogramowana
cwany byłeś.
o jak bardzo.
z pustym sercem, pełną głową
obmyślone miałeś wszystko.
piękne bezduszne wieczory
obrzydliwe rozstania
ulga
lekkość
kto by się spodziewał
w moich rękach władza.
łaknięcie tlenu
skinienie
przepadłeś
bezczelnie ożyłam
swoboda
rześkość
jesteś nikim,
baw się sam.