stałeś wtedy pośród nas.
Serca żalem nam targało,
w ten najgorszy wtedy czas.
Bóg Cię zabrał już do siebie,
Twoja dusza miłą była Jemu.
Teraz jesteś blisko Niego, w niebie,
a ja ciągle nie rozumiem temu...
Teraz miejsce puste jedno
w naszym swoistym kwartecie,
nasze twarze szybko bledną-
trio już zostało przecie...
Lecz Ty jesteś dalej z nami,
chodzisz, patrzysz, lecz w milczeniu,
nie zostaliśmy tu sami,
żyjesz ciągle we wspomnieniu!