W którym tysiące emocjonalnych pianistów odgrywa melodię
Dźwięki mej duszy, którą rozdziera grot twych uczuć
I choć nie wiadomo jakbym się starał ciągle tkwisz mych myślach
Słowa tną duszę na pół, a wygląd pali
Nie zostawiając żadnej pustki w zbiorniku uczuć
Weź choć garść piachu i ugaś powstający ogień żądzy
Nie daj się ponieść przy tym gniewowi
Zguba cię czeka jak dasz się ponieść
Niczym Wertera mosiężna kula czeka cię.
By dosięgnąć twoje zmęczone skronie
Gra w twym umyśle toczy się polu wojennej miłości
Gdzie dowódcą jesteś ty a kochanka to fort do zdobycia
który czeka by otworzyć bramy dzielnemu żołnierzowi.
Ugościć go winem pełnym trucizny oraz mieszanką erotyzmu
Gdzie zostaniesz uwięziony z własnej nie przymuszonej woli
Nie pomyślisz kiedy powiesz tak, już czekają na ciebie miłosne kajdany, które będziesz ubierał przy każdej myśli o pięknej niewieście, która zrobiła z ciebie własnego niewolnika