lewa
prawa
mostek
skos
podejście i zejście
deszcz słońce i wiatr
Maszeruję
kamienie i asfalt
bród bagno i step
źdźbło trawy
kłos zboża
jest rzeka
jest chleb
I maszeruję
dzień idzie
noc biegnie
pot płynie
krew stygnie i siwieje skroń
Kończyny ze stawów wyżęte zgubiły aż rytm
Maszeruję-nie