Wyostrza się kontur
Pięknieje mi świat
Lecz to nie tak
Nie przywykłam do zmian
widzę trzeźwiej
Ciebie bliżej
czuję
Chcę uciec
upaść
Ty trzymasz mnie za rękę
dlaczego
znów zgubić się nie mogę
Czemu tak ostro i wyraźnie
powodów widzę ogrom
by nie zbesztać się znów
zmysłów nie zmieszać
Znów utonąć znów się dusić i nie widzieć.
nie być trzeźwo