pod naporem efektów
niedostepne dla oka,
znikaja w pospiechu
jak by juz na nic
nie było czasu.
Nagłym pociągiem
dojeżdżam do ostatniej krawędzi
i celuję palcem
w najczulszy punkt.
Wysyłam wszystkie dobre wiadomosci
na jakie mnie potem stac i
zadurzony, zemdlony,
otwieram i zamykam oczy.
Skrzynkę również uważam
ciągle za nieśmiałą,
a tamte listy milczą i milczą,
samolubnie.
Orientuję smak na sukces,
roztaczam wizje i zapachy,
rozpinam się w pół ale
czy to coś zmieni...
Dlaczego jestem
taki niedopisany?