zaspokojone otoczką zimna
czucia białego istnienia
Naturalne spojrzenie złości
już nie tak zielonej
ośnieżona zostałam jak dziecko
Swiat nie jest już mroczny
niczym cień wszystkiego
co prowadzi do ludzkości
Nie tak zimna dziewczyna
ocalała wśród zasp innych
i jej czerwone policzki też