Zwiedziłem krainy Bodhisattvów ich planety i czyste Byty.
Ziarno galaktyk , obszary kropli rosy , Kwiaty Lotosu w Lewitacji. Przestrzeń była tam ścisła , trwała nieskończenie w wieczności. Zbudowana cegiełkami dobrych intencji , czynów , świętych słów , pieśni , mantr. Ku Dobru Galaktyk . Byłem w bez umysłowych czasach głów z aureolami, świątyń rzeźbionych modlitwą w tworzywie z substancji Serc. Dźwięk dzwonów prowadzony istotami z dymu kadzideł , rozmyte spojrzenia , dotyk traw i ziół.
Święte , Wieczne .
Byłaś tam ze mną , lekka bez ciała , nie uczestniczyłaś lecz spoglądałaś. Porozumiewanie bez rozumu , wprost z mądrości nawzajem Sobą pierwotnie Mocni.
Byłaś tam ze mną Duszo Ma…
Kołyszę się na modlitwach . Dotyk Mali to jedyny horyzont z rzeczywistością. W hipnotycznych tańcach słów. Czytam je z nigdy nie napisanych skryptów.
Recytuję dla słuchacza którym Jam JEST. Imiona mych braci, z Mych kosmicznych rodzin. Odziedziczyłem rezultaty cnót. Mój zuchwały umysł zamilkł na wieczność która jest jego ojczyzną , zwiedza tam pocztówki. Budzi go świeca która się dopaliła . Otwieram oczy . Syty pokarmem z cieczy oddechów , znów Jestem obok was
Lassu
www.lassu.vot.pl