które dotknięciem sprawiają
że chcę więcej
nie odmawiasz
nie muszę prosić
drżę na myśl o spotkaniu
kiedy zazdrością okrywam spojrzenie
które zawsze wpatrzone jest we mnie
jednak niepewność unosi złością
nie odpowiem dlaczego
manipulowana sprawą wyższą
coś zakłóca harmonię
niszczy wspomnienia
sadystycznie nabrzmiewa
jest silniejsze od mojej miłości
myślę że to jest strach
który obiecuje że wszystko stracę