Ojcze, gdzie jesteś?
Ojcze, czemuś mnie opuścił?
Czemu karzesz mnie tym łez wygnaniem?
Błądzę po ziemi.
Bez nadziei.
Gdzie mam zwrócić swe oczy?
Czy w zimowym pałacu chmur, wśród białych sług jesteś?
Czy w letnim domu ognia czekasz na swego syna?
Niosę dla Ciebie wciąż to samo światło
Czyś jest orłem czy reszką?
Na pokuszenie nie każ mi już wodzić.