na to moje metr sześćdziesiąt
cała drżę
tak jak drży się tylko czasem
cicho piszczę
bo przeczuwam doskonale
że mnie masz
i okręcasz wokół palca
później czekam
aż zbezcześcisz tą nieznośną
romantyczność
na tandetnym podszyciu
aż mnie zmusisz
bym posłusznie namiętniała
pokutując
za gorsze
końce świata