Na brzegu wielkiego morza
Na brzegu wielkiej mgły
Armia czarnych koni zanurza swe kopyta
W mrocznej, zimnej wodzie.
Idą dalej i dalej
Ciemność pochłania głosy jeźdźców.
W zbrojach, z opuszczonymi przyłbicami
Zanurzają w morzu sztandary swej porażki
Krok po kroku idą dalej i dalej
A woda obejmuje ich jak matka
Wlewa się do pustych oczodołów i myśli
Coraz głębiej w morze
Armia przegranych w ostatniej bitwie.
Dzieci nocy znikają w odmętach fal.
Pozostały tylko cisza, mgła i morze.