wymyśliłam z precyzja Amora.
Nadzieją kierowana, nie słuchałam szeptu Anioła.
Otwieram oczy.
Jak demon, opętałeś moja dusze,
zaciskasz gorset, przecież oddychać nie muszę,
zanoszę ofiary błagalne, chce stać się
Kikimorą.
Ale nie potrafię
Umiem kochać jedynie w ciemności.
Potrzebny mi dotyk upadłego Anioła,
a ty kołyszesz mnie w kłamstwie.
To przy mnie umierają anioły.
On oddycha mną,
czerpie siłę, czuje że oboje dotkniemy dna.
Jesteś kusicielem, złodziejem dusz.
Karmisz mną siebie, a ja bez ciebie
ani żyć, ani umierać nie umiem.
Palę się w miłości ogniu.
Jestem tylko narzędziem,
niech ktoś zabierze mnie z piekła.
Ofiara. Wybawca. Prześladowca.
Kikimora.