z największym przerażeniem
by stawić czoła silnym prądom
zielonego piekła
ląd nieznany straszny nie jest
jedynie silny wiatr lico mrozi
lecz nie najgorzej bo blisko jesteś
purpurowo-zielona ja
w barwach porannego słońca
zawieszę się nieba z tobą
rozpłynę w przestrzeni
wynurzając z mroku
białymi wodami popłynę
w bezgranicznym zaufaniu
wprost do żródła miłości
tylko nie zostawiaj już mnie...