może zacznę tak..
szli przez ulice pełną ludzi..
albo
nagle odwrócił się za siebie i zobaczył biegnącego człowieka..
albo
padał deszcz,jej czarne długie włosy wyglądały teraz jak...
albo nie
podeszła do niego z prawej strony i puknęła go w lewe ramię...
albo to
w sumie nie widzieli się od kilku lat,więc Staszek nie był już tak pewny siebie,może ma dzieci,może męża..albo jest wdową,w każdym razie nie chciał pierwszy zadawać takich pytań,wydawał sie być spokojny i badał całą sytuacje wzrokiem,wpatrując się w każdy jej gest
............
...
mam dwójkę dzieci,jestem wdową po pierwszym mężu
za miesiąc się pobieram i mam kolejne dziecko w drodze
..........
teraz mógłby napisać sma do kolegi o treści''zadzwoń''
potem odebrać i powiedzieć jej że musi iść...
...
ale równie dobrze ona mogłaby powiedzieć...
Staszek Staszek ty to jesteś niezły ptaszek
to było 6 lat temu a ja nadal wszystko pamiętam
i powiem Ci że te myśli napawają mnie optymizmem...
miałam chłopaka ale go rzuciłam,cały czas mnie oszukiwał,mówił że pracuje w jakiejś korporacji,a pracował na budowie,przecież mi nie zależało na jego pieniądzach
co się okazało zawsze jak wracał z pracy to wchodził do kolegi po drodze żeby przebrać się w koszule i krawat