trochę w bok i dalej chodu<br />
<br />
sprawnie lawiruję w tłoku<br />
ciut niezbornych ruchów kończyn<br />
obcym migam się dotykom<br />
wciąż pomiędzy gnam frywolnie<br />
<br />
ledwo co uchodzę cało<br />
z sieci spodełebnych ocen<br />
czasem krótko odpoczywam<br />
ale rzadko bokiem chodzę<br />
<br />
kiedy jednak mi się zdarzy<br />
znaleźć dystans odpowiedni<br />
to nieśmiało konstatuję<br />
że omijam tylko cienie