godzina 21:03 <br />
===<br />
<br />
Kojarzysz mi się z wiosną<br />
feerią barw<br />
mikroświatem<br />
w odbiciach rozpuszczanego śniegu<br />
<br />
przecinam ulicę<br />
(tentnicę?)<br />
bo wciąż czekasz na przejściu<br />
dla odmienności<br />
(ci od świateł już dawno śpią)<br />
<br />
stukot obcych obcasów<br />
tnie wnętrzności<br />
jak pocałunki ciemne niebo<br />
ale<br />
niemetaforycznie<br />
<br />
słońce zakwitło olejną grzywą<br />
<br />
znowu błądzę twoimi<br />
alejami malachitu<br />
mrużę oczy<br />
bo lśnisz życiem<br />
(nie istnieniem)<br />
<br />
jak trudno złapać równowagę<br />
na delikatniej linii twojego głosu<br />
<br />
czy warto?<br />
<br />
wznosi się<br />
ponad toksyny jutra<br />
bezczelnie igra z błękitem<br />
i dopiero z tej wysokości<br />
mogę powiedzieć:<br />
nie śpię<br />
<br />
a ty kojarzysz mi się z wiosną <br />
<br />
===<br />
dK1