Siedzi tutaj, w środku.
Buduje piramidę, taki mini Egipt.
Na samym szczycie króluje Móżdżek,
na dole Cień Niepamięci .
Pomiędzy wloką się szare dni,
tudzież komórki.
Są cienkie, ale twarde,
coraz twardsze,
coraz mniej lepkie,
mniej płodne,
coraz bardziej zdrętwiałe.
Wiatr z północy
rozsiewa parestezje,
skanduje języki,
pląsuje oczy,
niedoczula,
przeczula.
Czasem zmienia kierunek.
Wtedy otwieram okno,
żeby wpuścić trochę ciepła.
Wiatr z południa jest słabszy.
Z dnia na dzień wieje coraz ciszej i ciszej,
aż ucichnie na dobre
i zastygnie.
Sclerosis Multiplex.
29 czerwca 2013