dreszcz przechodzi nie tylko mnie
Zaopatrzona w czerń
leżę, uginając się w cichym strachu
Nasz pokój znów jest ostoją
jednocześnie dalekim wspomnieniem
Patrzysz w moje oczy
idąc w ślad ust, ramion i dłoni
Gdybyś tylko się uśmiechnął
wszystko stałoby się łatwiejsze
Teraz leżąc tu bez Ciebie
oddycham pełną piersią
Mam czas na łzy
wstaję i w drzwiach stoisz
Jesteś moją mantrą
potrafisz doprowadzić do krzyku