co stało się z radością<br />
która w zadumie woli chodzić<br />
za dalekim horyzontem dobroci<br />
chcemy gładzić przestrzeń bronią<br />
zanim obwołają nas poetami<br />
wyginiemy w pochodzie<br />
idąc po bruku przedmieść<br />
budując optymizm z rozwidlenia<br />
słów naszych pokracznych charakterów<br />
światło wrażliwości przybite do krzyża<br />
ze wstydu nie obejmie, nie pochwali<br />
żałobnym psalmem słów zakrapianych jadem<br />
mieszają się oddechy i plączą nogi<br />
bezdomnych ludzi, nasion zapleśniałych<br />
które nie dadzą plonu mieniąc się<br />
współczesnym człowiekiem <br />
<br />
M.Wityńska<br />
03.10.2007