nie było konieczne to
brudne powietrze
drażniło mocno w nos
żal i gwałt
gwałt i żal
piana na ustach
pomału wychodzimy
z rodzinnej hipokryzji
pomału wychodzimy
z rodzinnej arogancji
smród i brud
brud i smród
zostaje pustka
cicho już
cicho już
nikt nas nie słyszy
cicho już
cicho już
splątani w ciszy
https://youtu.be/qni0Np_6oq0