fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Tina_Landryna

Dołączył:2011-01-20 20:54:01

Miasto:landrynkowe

Wiek:brak

zainteresowania

Tina Landryna fajna dziewczyna wredna i paskudna czasami okrótna. Artystka, poetka, wokalistka, kompozytorka, malarka, rysowniczka, zagorzała orędowniczka pokoju na świecie. Pochodzi z Landrynkowego Gaju. Swoją przygodę z muzyką rozpoczęła bardzo wcześnie, już w łonie matki śpiewała suity do wolności. Gdy przyszła na świat rodzice niedowierzali jak to małe landryniątko sobie radzi z tabulaturami oraz komórką, w której była zamykana za swój nieposkromiony temperament. Osamotniona ćwiczyła godzinami, wydawała dźwięki nie z tej planety, aż zobaczyła na niebie pierwszy raz Ufo. Objawienie, jakie doznała doprowadziło ją w świat, w którym zatracała się coraz bardziej i mocniej. Z małego skromnego autsajdera, wyrastała na gwiazdę, w swoich piosenkach mówi o bólu, rozstaniu, miłości lesbijskiej, transseksualnych przemianach, Płodna wydawała w kanałach podziemne egzemplarze poetyckie, za to była nie raz krytykowana. Już jako 5 letnie dziecko wydała i nagrała singiel ,,Stodoła’’, w kwaskowo-psychodelicznej atmosferze. Sukcesywnie zdobywała swoje grono odbiorców na piknikach, pod budką z piwem, na squatach. Na dużej scenie zadebiutowała pierwszy raz w Chaszczach Leśnych utworem ,,Ja suka’’. W nagrodę otrzymała galon bimbru oraz wstęp do okolicznych teatrów, w których rysowała swoją historię. Obecnie współpracuje z wiejskimi poetami, kloszardami, trędowatymi i pomazańcami odszczepionymi od rzeczywistości.

kilka słów o mnie

.https://www.youtube.com/tinalandryna

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 1

statistics
A A A

0

Kiedy pierwszy raz zostałam wyklęta przez ojcautwór dnia

Autor:Tina_Landrynakomentarz Kategoria:Kiedy pierwszy raz zostałam wyklęta przez ojca Dodano:2017-03-06 05:06:48Czytano:480 razy
Głosów: 0
Tak jak większość różowych landryniątek nie spodziewałam się, ani nawet nie podejrzewałam, ale to było dawno, kiedy byłam mała. Stanęłam bezsilnie rozkładając ręce, wcześniej trzymałam je w swojej sukience. Wściekła i brudna jakaś niedomyta nie pamiętam czy wtedy byłam już przez ojca bita. Czy może przeklął mnie nie jeden raz, pamiętam ten chory i zdziczały czas. Już nic nie było takie jak powinno, nagle zobaczyłam swą buzię w kałuży dziecinną. Od razu poczułam w sobie ten ból i lęk, strzelające okna i drzwi ten potworny dźwięk. Hałas się wydobywał z domu rodzinnego, nie mogłam tam już wejść i spojrzeć na niego. Chciał mnie zakosztować mojej słodkiej pupy, lecz wzięłam pieprznęłam go w ryj drzwiami od chałupy. Tak się mocno wściekłam, choć byłam mała, wzięłam w rękę kij i walnęłam wała. Za to on mnie przeklął i byłam przeklęta. Lecz się nie poddałam, podałam go o alimenty. Odcięłam pępowinę rodzinnej psychopatii, poszłam przed siebie z tej patologicznej matni. Wyrzuciłam łożyska, stare kapcie, szlafrok. Udałam się przed siebie tam gdzie sięga wzrok.

Życie nie rozpieszcza.
Miasto kuli się.
Słychać tylko suki.
I ich chory jęk.
Żyjesz jak autsajder.
W górę wznosisz się.
Lecz kiedy upadasz.
Nikt nie kocha cię.


https://www.youtube.com/watch?v=FIIjQQtQaxg&feature=youtu.be
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


wielka sowa c

(17:28:46, 06.03.2017)

cos strasznego, jakaś okropna trauma, proza lecznicza.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją