Generowałam wiele obrazów, które często lądowały na koszulkach.
Smak i posmak mieszał się.
Lukier z marcepanem.
Instynkt z samowyzwalaczem.
Echo poprzedniego dnia z klaustrofobią.
Jaskrawy przenikał matowe odcienie.
I tak w kółko, mała mantra.
Dzisiaj siedzę i palę papierosa, wspominam.
Z sentymentem patrzę jak broiłam.
tinalandryna.cupsell.pl