Nasz biały ubiór wspaniały cel posiada.
To nasz mundur czysty, jedynie polemika krwawa.
My tak jak ogień ogniem zwalczamy, tak czerwień czerwienią wyniszczymy.
Bagnetem, bojem i rebelią
O własne dobro zawalczymy!
Macie chęci wielkie i przemocy pełne myśli,
Co chcą wyzwolić nas z łańcuchów tej chciwej nienawiści,
Bo zaatakowała niewola ubrana w wolności szaty, co chce na tortury skazać, te polskie czasy.
Więc, niech wielka chwała carskiego grodu, pod siłą pertraktacji zazna mordu.
Tu nie walczymy bronią czy wystrzeloną kulą,
A niechaj słów naszych i ich potęgi się boją.
To nie czas na dyplomację ani na szarlatanów pertraktacje.
Tutaj siłą ku wspólnej chwale!
Dalej ramię w ramię, zniszczymy dyktatorskie znamię!
Jak „Milijon za milijony” cierpi, tak i my ku boju powstaniemy!
I niechaj wojna krótką nam będzie,
Gdyż to walczym My, „Milijony”!
My słowem i wiarą! My miłością i siłą!
My jesteśmy wolni i jesteśmy silni!
My patrioci w ustach i my o krzepkiej dłoni!