no bo jak ma być
by było
wstajemy rano niby normalnie
przecież to dzień jak co dzień
cóż takiego nadzwyczajnego we wstawaniu
nogi z łóżka na podłogę
trudność - zero
ale to dopiero początek
a oceniamy dopiero po zakończeniu
ktoś zadzwonił z życzeniami
stary kolega wiarus
najlepszy podwładny , którego szef pytał o zdanie
znajomy z wojska dla którego jesteś zawsze osoba ważną
jeszcze jeden z zagranicy, z Kanady
przyjaciel z rodzinnego miasta
i inny, co nie był już tak życzliwy
śmierć jednak potrafi popsuć nastrój
a przecież jest drogą do lepszego życia
więc o co chodzi
wtedy wiara jest ulotna jak kamfora
jeden czuje zapach a inny nawet nie wie
boją się wszyscy
oto jestem ja
prosty żołnierz
co kul nie nosił ale tez kulom się nie kłaniał
serce mam nieskomplikowane
dwa przedsionki i dwie komory , ot norma
to czego się czepiam ?
życia się czepiam i trzymam
może nie kurczowo bom prosty żołnierz
a jemu wolno tylko tyle ile wolno
ale chciałbym się nie bać
pojęcie „battle stress „ wymyślono w Kuwejcie
a przecież ja tam nigdy nie byłem
to dlaczego
gdy śpiewam „ stoimy pod murem …” Herberta
mam gęsią skórę wszędzie
już wiem
jestem z Radomia
to takie miejsce na świecie
z którego do Afryki jest najbliżej