a chwil w minucie wiele
co annały wojen bliskich
i dalekich prowadzi
na progu przegranej lecz
w przed dzień zwycięstwa
piekło Dantego to ty..
i chociaż twój ogień już
raz mnie na zgubę prowadził
żarzących w sobie popiołów
ciągłe ma nadludzką moc
i nie ma siły innego żywiołu
bym poznała nowy smak
przeklęta ta miłość
co siły odbiera
już nie mnie sądzić czy krzywd
więcej niż dobrego czyni
a może obelgą jest dla świata
większą niż my sami
lecz gdy przymykam powieki
Orlando...
to zawsze jesteś ty...