Przerażeni lecz nieliczni...<br />
Bo kto wierzy i śmiechem odpowie...<br />
Wyliczone dni prastarych wodzicieli<br />
I wierzeń tamtejszych siła<br />
Dzisiaj przywiała nam te trudne wieści...<br />
Jednym wszystko jest dla ogółu<br />
Niezrozumianą prawdą...<br />
Nikogo nie interesują dziś przecież te sprawy...<br />
Źle wygląda ta wizja zagładą wypowiada słowa<br />
Zapisane w tekstach o końcu tej szarej egzystencji<br />
Spadną z nieba zniszczą zbeszczeszczą<br />
Ludzkie imperium obłudy i ciągłej wojny<br />
Padną świątynie życia i oaza spokoju<br />
Nikt nie widzi prawdziwych warunków przetrwania<br />
To świat wyroczni grzeszników zacofanych w myśli<br />
Kto rozumie wiary sens a kto wierzy w przekazy...<br />
Jakaś gwiazda spadnie z nieba<br />
Wszystko spłonie w ogniu gniewu<br />
Woda jak nigdy dotąd agresywna i nieokiełznana<br />
Zatopi dorobek głupców co myśleli że tu kończy się<br />
Ich materialne życie...<br />
To tylko marionetki w rękach Boga...<br />
Wzejdzie kareta wierzących<br />
Inni przylgną do szaty splamionej ludzką krwią<br />
W istocie groby zostaną w zamknięciu<br />
A słońce zgaśnie z wyczerpania<br />
Wtem dowiesz się komu zbawienie przypadnie...<br />
Lecz nie zapomnij o pięknym stroju i sztucznym uśmiechu<br />
Bo chyba tylko tyle dziś zaoferujesz przed Obliczem Sądu[...]<br />