wszelakiej maści purpurowym frustratom
odurzonym charyzmatycznym bełkotem
i tym co mnie za dingi
do eurokołchozu sprzedali
uczynili nikim na własnej ziemi
a kościelni celebryci po kątach przeganiają
nie zaprę się wiary ni Ojczyzny mojej
bo kto mnie biednej zabroni
polucje pana nikt
marzy się tomaszkowi
wielka polska icka
tylko nie myl z katolicką
beka śmiechu i wesela
dla izraela.
prosta droga ( 6.01.24.)
prawda nigdy nie była usłana
siankiem pod obrusik
pieśniami układami zrzutkami
srebrnikami romansami zachwytami
orszakami i tym całym pustosłowiem
wybitnie wygadanych bałwochwalców
jest niewygodna
przeszkadza uwiera i boli
tylko krew pot i łzy ostracyzm
ostracyzm
prosta droga przez mękę