To miasto ciszy spokojnych uliczek<br />
Oderwanych od szczęścia<br />
Przykryte szyderczym uśmiechem...<br />
Daleko w sobie klimatem przyciąga<br />
Mojej pamięci ostoje...<br />
Złych słów na nie dostatek<br />
Lecz także...<br />
Prawdziwa łza za moim miastem[...]<br />
Przechadzałem się zasnuty w marzeniach o innym świecie<br />
Wkoło strumyk rzeki zielone łąki<br />
I drzewa przyodziane w swe szaty...<br />
Wybiegł daleko ten czas<br />
Niepostrzeżenie utrwalił te ścieżki<br />
Po których stąpały moje młode sny...<br />
Tamten letni dzień...pamiętam ich tyle...<br />
Przyjaciół moich po których zostały ślady<br />
Tylko w mym mieście...zabrał mi ich ten okrutny czas<br />
Daleko w przestworzach tonącej bezpamięci<br />
Powraca ten pejzaż<br />
Starych kamienic sypiących się murów<br />
Wezbranych wód i zapachu zbliżającej się wiosny<br />
Moje miasto odeszło wraz ze mną...<br />
Lecz nie wygasły w pamięci mej te wrażliwe miejsca<br />
Drogi gdzie jeszcze widać jak znikam w oddali...<br />
Jedyne takie to miejsce gdzie powrócę...<br />
Jedyne gdzie latają pod obłoki ptaki<br />
Gdzie roznosi się zapach ciepłego wieczoru...<br />
Jedyne to miasto spośród wielu<br />
Co tyle szczęścia mi dało<br />
I tyle pięknych wspomnień pozostawiło[...]<br />