zeżarł truciznę na mole.
Spożycie tej trutki
dało takie skutki,
że kot jednak zdechł na stole.
Pewien kot z Pogorzelicy
spacerował po ulicy.
Był on całkiem młody
schował się pod schody,
unikając tym kostnicy.
Raz pewien kot z miasta Skierniewice
poznał na dachu cudne kocice.
mógł dać im swoją miłość
lecz tylko na odległość,
gdyż go wykastrowali w klinice.
Jeden czarny kot z Węgrowa
do mysiej dziurki się schował
a że był mały
i przy tym śmiały
z myszami tam kokietował
Biała myszka pod Sopotem
miała romans z czarnym kotem.
Taki to był związek
presja, obowiązek,
by spotykać się pod płotem.
Pytała mysz kota spod Kokotka
"Czy nęci cię bardzo moja cnotka?
Tyś dla mnie jest najpiękniejszy,
choć mógłbyś być nieco mniejszy.
No to podejdź koteczku do płotka."
Niejaki Jan rolnik w Chodorkach
zobaczył liczne dziury w workach.
Kota zatem kupuje,
niech na myszy poluje.
No teraz myszy siedzą w norkach.
Gonił raz kota w mieście Kioto
pewien chłop i krzyczał "Ty idioto."
Kotek uciekał sprytnie,
chłop klął i to jak szpetnie
a najbardziej, kiedy wpadł w błoto.
Dwa malutkie koty z Ligoty
miały chęć na figle i psoty.
Myszy w domu hulały,
koty się zabawiały,
na myszy nie mając ochoty.
Pewien facet w Kamesznicy
hodował koty – w kostnicy.
Gdy jeden uciekł
to się ten tak wściekł,
I kota zamknął w piwnicy.

















