mam w sobie coś z anioła i szatana,
gdyż w mojej głowie myśli się kotłują
tak do złego jak i dobrego nawołują,
Np. Idzie piękna pani parku aleją
z podniecenia aż się poty ze mnie leją,
szatan podsuwa mi pomysły głupie
idź i złap panią za jej zgrabną pupę.
Anioł,chciałbyś by rozpięła ci rozporek
i wbrew twojej woli wytargała cię za worek?
W sklepie na półkach towarów całe mrowie
jak coś podprowadzę i tak nikt się nie dowie
już wyciągam rękę chcę coś z półki brać
aż tu nagle słyszę.o rzesz k..jego mać,
anioł za plecami palcem srogo mi kiwa,
to co chcesz zrobić to kradzież się nazywa.
I stało się,chwycił anioł szatana za rogi,
doszło do strasznej walki,że Boże drogi,
czy dopiero jak Mortus w jedno ich połączy
wówczas ta walka między nimi się skończy?
Lecz oto i czarna nocka już zapadła
i nagle taka dziwna myśl mnie dopadła,
może odwiedziłbym żonkę sąsiada?
gdy jesteśmy sami tak miło do mnie gada.
W nocy szatan i anioł władzy nie mają
i niech moim wyczynom się przyglądają.
Nagle sumienie się do mnie odezwało,
człowieku czemu ci kobiet zawsze mało,
masz pracę,piękną żonkę,udane dzieci,
to niech ci nadal uczciwie życie leci.
Spójrz na swojej pani piękne krągłości,
niech ta mała cząstka ciebie w niej zagości,
złap bez strachu swoją panie za jej pupę
i anioła i diabła miej głęboko w du...

















