Aż tu nagle śnieg przyprószył to się ogród zawieruszył<br />
Sprząta śpiewa głośno drepcze to się samo błoto wdepcze <br />
Już uśmieszek na jej twarzy to się wnet na słońcu praży<br />
A że baba krętą drogą nazbierała swą niecnotą&#8230;<br />
W domu ciasno i niesnadnie to się w nocy złożym marnie<br />
Na jutrzejszym dniu świętowym obgołocim sąsiadowym<br />
Zaniesiemy wina dzban napijemy się na szpan<br />
Będą swojskie smakołyki a we tańcu jej wybryki<br />
Pogonimy dziewkę drogą ona pójdzie nieść z ochotą<br />
Nocą będą błądzić wioską a my do nich potem z troską<br />
Żeby gospodarza zwieść i oskubać mu tą wieś<br />
Bo my lico zwykłe te biedoty bo nie mamy swej roboty<br />
Pochodzimy zdobędziemy i się potem rozpłyniemy&#8230;<br />