Prowadzi mnie za rękę,<br />
Odziany w białą sukienkę.<br />
Dotyka mojej dłoni, <br />
A potem odchodzi.<br />
<br />
Zapala świece na mej drodze,<br />
Gdy błądzę po nieznanym w trwodze.<br />
Muska moje usta, gdy odchodzi<br />
Pozostawia tylko wiatru powiew.<br />
<br />
Utula do snu niesłyszalnym szeptem<br />
Przykrywa spokojem, miłości ciepłem.<br />
Na odchodnym szepcze "Kocham Cię",<br />
I nigdy więcej nie powraca do mnie.