Choć zwykle była bez smaku
Czuję zapach porannego powietrza
Choć na ogół śmierdziało
Przez warstwy powietrza w pokoju
dociera do mnie ciepło żarówki
I choć na ogół tego nie czułem
Teraz czuję bo pokochałem
Miłość przywraca ludzkie uczucia
Największą bestię zmienia w baranka
I często się pada ofiarą bestii
Któż to? Serca wybranka
Poeta musi ciągle podróżować
Dla poety to wielka sztuka
By za pomocą kartki i pióra
Zwiedzić cały świat nie wstając z łóżka
I nagle przychodzi ona
Piękna i niezapomniana
Któż to? Serca wybranka
Ubrana jest w światło
Pomimo iż ciemno jest
To dla niej na zimnie czekasz jak pies
To dla niej wciąż palisz i pijesz
To dla niej kac jest synonimem poranka
Któż to? Serca wybranka
Jej czarne włosy - marzysz by wtulić w nie twarz
By móc wdychać zapach perfum z zapachem kobiecości
Oczy - jesteś w stanie w nich utonąć
Lecz nie zatopisz w nich ciała, lecz
zatopisz w nich duszę
Jej uśmiech - tam ląduje Twe serce
Może Ci dać swoje, może nie
I choćby nie wiem co, będziesz mówił "Kocham Cię"
Co do głosu potrafi dudnić Ci w uszach
mimo iż ogłuchłeś i zapomniałeś smaku muzyki
on będzie z Tobą zawsze, nawet jak nie
będziecie razem żyli
lecz najgroźniejsza jest dotyka siła
Nie ma wody takiej co potrafi ciepło ciała zdusić
I zwłaszcza fale gorąca kiedy ona Cię
będzie kusić
Poeci porównują ją do anioła
Głupcy do diabła
Wszyscy po jednych pieniądzach
Wszystkim po głowie chodzi jedna osoba
Któż to? Serca wybranka
Błysk!
Blask!
I nagle K stała się szlachetna
L kojarzy Ci się z królami
A jest początkiem i emanuje złotem
U wyraża ideał krzywej idealnej
D powoduje że na sercu cieplej
I potrafisz zapisać na milion sposobów
choć wcześniej koślawo trzymałeś ołówek w ręce
A było początkiem i było końcem
Zatapiasz się w kilku literach
Cały Twój świat emanuje złotem
Przecierasz oczy, czujesz chłód poranka
Nie spałeś przez nią całą noc
Któż to? Serca wybranka...