z desek moich uczuć.
ubrana w martwość ściskam
w dłoniach metalowe serce.
ostatni rejs po życiu zaczynam
obserwując lecz nie ingerując.
dotykając lecz nie czując.
i choć było moje, moim nie będzie.
już do morza przeszłości wpływam
w nim każdy smak, dźwięk, obraz
w nim wspomnienia utracone dostrzegam
jak bezgłośnie po falach dryfują.
czy nadejdzie deszcz, który zburzy
tę cisze?płynę dalej....
czy nadejdzie sztorm, który rozszarpie
to morze? plynę dalej....
metalowe serce i zapisane w nim zycie
w oceanie mnie samej zatopić muszę.
w oceanie życia, życie me na dnie ginie.
metalowe serce przez nikogo nie będzie poznane.